Wysłany:
2014-01-12, 17:06
, ID:
2844127
1
Zgłoś
W częstochowskim seminarium duchownym odbyła się konferencja o gender.
Dlaczego w seminarium, bo to miejsce najmniej odpowiednie? Sami mężczyźni, którym przykazano żyć w celibacie.
Co może kler wiedzieć o społecznej roli płci? Nie o wiedzę jednak chodzi, lecz o intelektualne narzędzia walki z gender, z kobietami i z mężczyznami, którzy zajmują się gender.
W częstochowskim seminarium wykuwają narzędzia, aby nimi walczyć w obronie Kościoła, który nie przyjmuje do wiadomości osiągnięć nauk przyrodniczych i humanistycznych.
Kościół znajduje się w depresji, nie znajduje uzasadnień rozumowych swojego istnienia. Broni stanu posiadania, majątku i wiernych, którzy ich utrzymują, a gender jest jednym z zagrożeń.
Kościół nie jest w posiadaniu dawnych mocy władzy, jak za inkwizycji, więc stygmatyzuje. Trudno dzisiaj naznaczać feministkę jako czarownicę, więc poręczne stało się gender.
Dla wiernych jest to czarna magia, wmawiają owieczkom, że chodzi o mężczyzn przebierających się za kobiety i odwrotnie. Kler nie wejdzie w spór, w debatę z przedstawicielami nauki, gdyż uchyliłoby to fałsz, który pod pojęciem gender rozpowszechnia.
Nauka o seksie to dla Kościoła seksualizacja dzieci. Słowo seks także zostało stygmatyzowane, jedna z naczelnych ekspresji człowieka.
Poprzez walkę z gender, Kościół odmawia ludziom decydowania o sobie, wolnej woli swojego losu. Kościół ma coraz mniejszy wpływ na życie ludzi i coraz zacieklej atakuje naukę. Ciemnota służy Kościołowi, a nie światło rozumu.