Cyborg napisał/a:
Wiadomo, że w dyskontach sprzedaje się chemiczne gówno, dzięki temu ceny są tak niskie, ale co mamy niby zrobić? Gdzie kupować jedzenie? Czy w delikatesach typu Alma jest ono zdrowsze? Podajcie nazwy tych całych MAGICZNYCH sklepów ekologicznych. Na tym polega cały tragizm, że ludziom daje się mało pieniędzy i w ten sposób karze kupować w najtańszych sklepach, a ci myślą, że robią to z własnej woli i chęci zaoszczędzenia... Tak jak stado owiec, zagania się do jednej furtki.
Nie kupuję w sklepach ekologicznych.
Trzeba czytać skład każdego produktu. Producenci do jedzenia mogą dosypać nawet ziemi, pod warunkiem, że napiszą to w składzie. Takie jest prawo.
Chociaż producenci nauczyli się omijać to prawo:
- podając bardzo podobne nazwy chemicznych zamienników (np. wanilina, zamiast wanilia)
- podając bardzo ogólne nazwy (np. "substancja konserwująca", "aromat")
- podając nazwę całej części danego produktu, unikając podania jej elementów składowych (np. skład pewnej babki drożdżowej na słodko: masa ciastowa, cukier, itd. - nie podając składu "masy ciastowej")
Trzeba też dowiadywać się samemu i szukać tematów o zdrowiu, jeśli chcesz być zdrowy.
Na początek polecam coś, co było nawet w tv - wpisz w youtube "Mleko ukryta trucizna".
Trzeba też zmusić się do myślenia. Myślenie nie boli - ale jak będziesz miał raka, to to już będzie boleć.
<> Np. takie GMO - modyfikują głównie soję i kukurydzę. Więc tego nie jeść (ani nic, co ma w składzie "skrobia modyfikowana"). Proste.
<> Jak masz dostęp do produktów z prywatnego ogródka, to raczej nie będą tak opryskiwane, jak te produkowane hurtowo.
<> "Lejący" miód jest podróbą.
<> Woda wodociągowa to gorszy syf, niż jakbyś deszczówkę w brudną beczkę łapał. A wody mineralne zawierają podobno więcej bakterii, niż byle jaka kranówa (był o tym program na yt, ale nie mogę znaleźć - jak znajdę, to wrzucę)
<> W konserwach z tuńczykiem jest rtęć (tuńczyki jedzą kulturyści chcący być zdrowo odżywieni... Podobnie jest z soją dla wegetarian)
<> Kurczaki są faszerowane hormonami, żeby szybciej rosły. A potem się słyszy, że dziewczynki 8-letnie dostają już okresu.
<> Owoc/warzywo, które nie ma zapachu jest plastikiem, a nie owocem/warzywem. Jak byłem dzieckiem mieliśmy ogródek. I takie marchewki, czy brukselka były tak smaczne, że jadło się to bardziej łapczywie, niż słodycze. Nie wspomnę o uboju własnej świni i samodzielnym wędzeniu mięsa... Dzisiejsi ludzie nie wiedzą co to prawdziwe jedzenie.
Dużo tego jest. Opisałem tylko małą cząstkę.
Chcesz być naprawdę zdrowy? - Odżywiaj się wg zasad Michała Tombaka. Niektóre jego książki znajdziesz na necie.
W głównej mierze jego dieta wyleczyła mnie z alergii (której według lekarzy nie da się wyleczyć, a jedynie łagodzić objawy).
O, znalazłem to, o czym mówiłem:
yt - watch?v=sHh3Yek0AbQ