Jestem niemal wyłącznie pieszym i niemiłosiernie wk*rwiają mnie piesi przełażący "na czerwonym", biegnący przez środek ruchliwej ulicy... im są starsi, tym bardziej. Określenie "święta krowa" idealnie pasuje do pieszego z mafii geriatrycznej (wiek 60+), który uważa, że co on nie zrobi to na pewno robi dobrze i nikt nie ma prawa mówić mu, że się myli. No i wyłażą takie ślamazarne niedołęgi na pasy mając czerwone światło i mają wielkie pretensje, że ktoś na nich trąbi. Na każdym skrzyżowaniu... nie, przy każdym przejściu dla pieszych policjant z metalową pałką i tłuc debili, coby ich wyplenić, albo chociaż ucywilizować. Recydywę ładować na pakę i do elektrociepłowni... ogrzać nimi miasto