Wysłany: 
2013-04-10, 16:47
                                                                                                                , ID: 
2020880
                                                                                                                                                                                 Zgłoś
                                                                                                                                                                                             
                                                                
                                
                                    W biedronce matula kupiła kiedyś szyneczkę, i jak sobie zrobiłem kanapsy i wchodziłem po schodach do ciemnego pietra to normalnie na zielono się świeciła. Jakby ktoś wyciągnął ze świetlika ten płyn, rozwodnił; go delikatnie o zamoczył w nim szynkę