Wysłany:
2011-08-02, 15:41
, ID:
751857
Zgłoś
W "Samie" robi zakupy wybredna klientka. Nic jej się nie podoba. Robi awanturę, każe wezwać kierownika. To jej nie uspokaja. Krótką z nim rozmowę kończy uwagą:
- Niech mnie pan w dupę pocałuje.
- To jest sklep samoobsługowy, szanowna pani.