Zależy co nazywasz kalkowaniem... graficy od wieków wspomagają się, jak nie siatką, to czymś innym, by zachować proporcje - wykorzystanie tu komputera jest tylko kolejnym narzędziem, które pozwala po prostu oszczędzić czas i nerwy przy szkicowaniu...
Gość z filmu jechał bez szkicu, bo już pewnie malował to po raz dziesiąty, a i tak poleciały mu proporcje w c🤬j.. zobacz np. jak Freeman ma krzywo włosy, brodę... to samo ten drugi portret - jeden wielki wicher na twarzy... O walorze z litości nawet tu nie wspomnę... Zwykła kaszana, gdy się człowiek przyjrzy... No i dlatego piszę: dla laików z ulicy to może jest i skill - w liceum plastycznym by go profesorowie wyśmiali na zakręcie i kazali nauczyć się budowy kości czaszki oraz rozłożenia mięśni - bo takie coś jak proporcja, perspektywa, to rzeczy, które tłucze się zawsze do upadłego... światło i cień to już tylko dodatek..
Te mazi-mazi z filmiku to dobre, ale na deptak w Międzyzdrojach, gdzie czachy turystów, spalone od słońca, potrafią zapłacić za niejeden kicz u takiego jednego czy drugiego, którzy w przerwach tłuką jelenie na rykowisku, bo nic innego nie potrafią...
Przykład? Zobaczcie galerię tego gostka:
http://elvis882.deviantart.com/gallery/