Nie wiem jak to wygląda w prawie, ale w razie czego, to proszę o poprawienie mnie.
W takiej sytuacji jak stał ten fotoradar i tym bardziej bez uprawnień tego strażnika, to czy jakbym stanął metr od tego radaru i nie dopuszczał do 'cykania' zdjęć innym kierowcom, to wtedy łamię jakiś przepis za takie zwykłe stanie w tym miejscu? Wiadomo, zawsze taka menda jak zechce to się przyczepi o byle co i zawsze znajdzie jakiś kruczek, ale zastanawia mnie to czy znalazłoby się coś na takie nie dopuszczanie robienia zdjęć?
Z góry odpowiadam, nie, nie stałbym cały dzień przed tym fotoradarem, ale godzinę czy też dwie i może zniechęci strażników, a jak nie, to myślę, że dla dobra innych kierowców zawsze znajdzie się inny zmiennik
W końcu od czego są CB radia, żeby się komunikować w takich sprawach
Ewentualnie, szybka akcja, podbiegnąć ze sprayem i zamalować obiektyw