Wysłany:
2012-06-24, 11:07
, ID:
1218713
Zgłoś
@whyMe
Jaki qrde chory. Zwykły rozpuszczony bachor, który nigdy nie został przez nikogo przystopowany. Nie raz rozmawiałem z rodzicami i opowiadali mi jak było kiedyś. Nikt nie znał ADHD, dysleksji, dysgrafii i dysmózgii. Jak ktoś miał "dyskgrafię" to w szkole nauczyciel podarł zeszyt i wywalił do śmietnika i kazał go jeszcze raz przepisywać. Dysleksię też się prosto leczyło. Jak taki idiota napisał kilkaset razy to samo słowo to zapamiętał jak się je pisze. ADHD leczyło społeczeństwo. Ludzie przykładali większą wagę do tego co się wokół nich dzieje a co najważniejsze ludzie się szanowali. Jak jakiś szczyl coś odwalał to sąsiad mógł mu spuścić wpier... a szczylek bał się żeby sąsiad nie powiedział przypadkiem ojcu bo znowu by dostał. A teraz? Dam przykład z własnego "podwórka". Dzieciak z "ADHD" pobił w szkole na przerwie inne dziecko za to że kopnęło piłkę w inną stronę niż sobie kretyn wyobraził. Pobity dzieciak trafił do szpitala, nadpobudliwy idiota został niewinny bo jest chory i ma dysfunkcje... Jak ma takie dysfunkcje to niech siedzi w psychiatryku i kaftanie a nie zagraża innym...