Stare reklamy to fajne wspomnienia, przypomina mi się rodzinny dom i beztroska przed telewizorem, te młodsze wspomnienia doprowadziły mnie do już pojawiających się siwych włosów, stanu przeddepresyjnego, a pewnie i tak albo się zajebię w pracy albo na zawał zejdę, to dzięki tym wspomnieniom...
aha, ja już nie czuję do tego człowieka nienawiści, czuję fanatyzm dzihadu!