Dokładnie takiego samego dzwona miałem na lewoskręcie z tym że dziadek miał jeszcze światła i ruszył na czerwonym, ogólnie to cyrk, drogówce wyczerpały się baterie w alkomacie i nie mieli zapasowych, to gościu z lawety wyciągał swoje z pilota do wyciągarki

na pytanie do sprawcy czy przyjmuje mandat ten odpowiada - "no ja bym chciał tak na spółkę z kolegą"

Typ miał nazwisko "nie płacz nie płacz kupię ci" Chechłacz