Wysłany:
2013-11-20, 8:21
, ID:
2680925
1
Zgłoś
Większość "wypasionych Beemek" jakie jeżdzą po polskich drogach to wytwory poprzedniego stulecia a ceną nie zbliżają się nawet do Fiata Pandy z salonu, więc jazda takim wynalazkiem to żaden szpan, można tym co najwyżej poderwać jakąś blacharę na potupajce na remizie (i to też niezbyt ogarniętą). Szpan to jest kupić nową Beemkę z salonu a jeszcze większy - oddać ją do licencjonowanego tunera, a nie E36 1.6 + lpg, naklejki "Pioonier", plastikowe spojlery, światełka "leksusy" i chińskie felgi z allegro