Sposób na drogie paliwo i łatwy zarobek

Na żywca zjechane z czyjegoś artykułu. Pomysłowe, szkoda tylko, że mieszkam w centrum tego "kraju".

- U nas nie ma pracy, to co było robić? Kupiłem auto z dużym zbiornikiem i jeżdżę do Rosji po paliwo. Sprzedaję je zaufanym klientom, ale i tak nie nadążam z zamówieniami. Zarabiam nawet trzy i pół tysiąca złotych miesięcznie - mówi pan Roman (44 l.), bezrobotny mieszkaniec Lidzbarka Warmińskiego.

Z tego procederu, choć legalny jest tylko częściowo, są zadowoleni niemal wszyscy – ci, którzy przywożą paliwo, i ci, którzy od nich kupują i sami na nim jeżdżą.
– Kupiłem starego forda z dużym zbiornikiem, zamontowałam instalację gazową i wyrobiłem wizę za 137 złotych do Rosji. Co dobę przywożę z Rosji 75 litrów paliwa – zdradza nam Pan Roman. – Mam tylu klientów, że nie mogę nadążyć z zamówieniami.

Do najbliższej stacji paliw za granicą w Obwodzie Kaliningradzkim z Lidzbarka ma ok. 40 km. Stacja jest 2 km za przejściem granicznym. Tam litr benzyny kosztuje poniżej 3 zł (w Polsce – 5,36 zł), LPG zaledwie 70 gr (u nas – 2,84 zł). Litr oleju napędowego – w Rosji 2,70 zł (a w Polsce 5,59 zł).

– Codziennie jadę po paliwo. Mam pusty zbiornik, a jadę na gazie. Po odprawie dwa kilometry za granicą w Bezledach wjeżdżam na stację benzynową i tankuję auto pod korek – zdradza pan Roman. – Żeby więcej weszło, pochylam auto, najeżdżając kołem na krawężnik. Jeszcze tankuję 10 litrów do kanistra. Potem tankuję gaz, kupuję papierosy i wracam.

Pan Roman nie jest jedyny. Na Warmii, przy granicy z Rosją, podobnie żyje wiele osób. Czasem paliwo wożą całe rodziny – bo jedna osoba w Rosji zatankować do pełna może raz na dobę. Ale jeden samochód może wjechać kilka razy. Wieczorami pan Roman spuszcza paliwo ze zbiornika i sprzedaje klientom – po 4,50 zł za litr. A stałym odbiorcom jeszcze taniej.
– Gdybym miał pracę, to nie paprałbym się tym procederem, ale państwo do tego mnie zmusiło, bo nie mam za co wyżywić moich dzieci – mówi pan Roman.

Każdy kombinuje jak może... Dodam, że ceny w artykule mogą być przedawnione, gdyż został napisany jakiś czas temu.

To jest przykład kapitalizmu, wszyscy są zadowoleni bo nikt nie robi tego pod przymusem i bez opodoatkowania

Typowy (przepraszam za wyrażenie) Polaczek - zamiast kręcić tym interesem to klepie warami na lewo i prawo. Na NK niech jeszcze napisze i fejszbuku. Potem wszyscy zdziwieni, że śrubę dokręcają i że się skarbówka dop🤬la. K🤬a! Niektórzy powinni tylko łopatą machać i ni c🤬ja nic więcej, bo każdy interes sp🤬olą (nie ważne czy legalny czy nie).

Ja rozmawiałem z jednym co woził paliwo, to powiedział ze dla samego paliwa to by się nie fatygował. Z fajek jest lepszy biznes. Żeby mieć jakiś zysk trzeba najmniej 10 wagonów fajek i bak do pełna.
Z drugiej strony od kiedy jest mały ruch graniczny, pojawiła się tu cała masa Rosjan. Wiele sklepów ma na witrynach napisy rosyjskie, a sklepy takie jak biedronka są opuszczane czasem z dwoma albo trzema wózkami pełnymi wszystkiego co do życia potrzebne.
My do nich a oni do nas.

"wiem dokładnie dużo o tym biznesie" - Już nie będę się czepiał składni, bo nauczycielem nie jestem, ale w dalszej części posta pokazałeś, że tak naprawdę tak dużo nie wiesz (lub nie napisałeś wszystkiego co wiesz).

"W artykule również nie jest napisane o łapówkach jakie musisz odpalić kontrolerom" - Przyjacielu, jakie łapówki. W artykule jest napisane, że jest limit wjazdów na dobę itd., a w jechaniu do Rosji żeby zatankować nie ma przecież żadnego problemu, ba! - wydając pieniądze za granicą stymulujesz rozwój ich gospodarki więc nie mają tak źle. W łapę trzeba dać jak wieziesz szlugi, czy dużo alkoholu. I to nie jest tak, że pokazujesz celnikowi bagażnik wypełniony fajkami i pytasz się ile chce w łapę, tylko trzeba któregoś znać. W przeciwnym wypadku on wzywa "górę" i dostaje medalik za osiągnięcia w łapaniu takich szmuglerów. Oczywiście z tym medalikiem to żartobliwie, ale na pewno dostaje jakieś gratisy/premie za "osiągnięcia".

Proszę Cię ale nie mów rzeczy o których nie masz pojęcia. Myślisz ze jak sobie przeczytałeś że możesz wjechać,wyjechać i kursować tak codziennie to tak będzie? Stary chyba nigdy nie byłęś za wschodnią granicą. Jeżeli nie odpalisz odpowiedniej sumy wezmą cię na rozbiórkę i przytrzymają Cię tak długo abyś się nauczył że drugi raz się nie zrobisz takiego numeru. Ale co ja tam mogę wiedzieć przecież to ty wszystko wiesz lepiej.

Jestem z lubuskiego, do nas tak jeżdżą niemcy.

ee tam. w braniewie, gdzie sie urodzilem, ludzie tak zarabiali na zycie i to nie byle jakie. byl nawet reportaz pt. "braniewo, miasto przemytnikow". ludzie stali po 2 dni na granicy, a pozniej wracali samochodem wypakowanym koziolkami (jin ling), woda, paliwem. ale to jeszcze za czasow jak starzy pracowali i dorabiali na emeryture, pozniej polowe pozamykali. na kazdej wsi w promieniu 50km prawie kazdy dom to byla meta. mozna bylo dostac kazdy rodzaj ruskich szlugow, wody no i oczywiscie paliwo, po ktorym tak j🤬o, ze nie szlo wytrzymac. do tej pory pamietam pana stasia, do ktorego moj ojciec, pan kazimierz zajezdzal niebieskim fiatem 126p. zawsze na podworku stalo conajmniej 5 samochodow na ruskich blachach (39), ktore na pelnym baku uderzaly do pana stanislawa, a pozniej na oparach wracaly za granice. teraz to tylko mlodzi stoja na przejsciu i czekaja na medal. no i te przepisy, ze dwa wagony i nie-wiem-ile-litrow wody mozna przewiezc.

czasy koziolkow za 1,50 juz nie powroca...

Pamiętam jak dwa lata temu wraz z kumplami na wakacjach kupiliśmy po znajomości 100L diesla po 3 zł za litr, ach to były czasy, a teraz faktycznie ciężko bo ludzie ledwo dla siebie przywożą.

@Ahti
Masz rację.
"teraz to tylko mlodzi stoja na przejsciu i czekaja na medal."
Bo starsi już orderów nałapali, teraz tylko pieniążki z lewizny : )

Proszę Cię ale nie mów rzeczy o których nie masz pojęcia. Myślisz ze jak sobie przeczytałeś że możesz wjechać,wyjechać i kursować tak codziennie to tak będzie? Stary chyba nigdy nie byłęś za wschodnią granicą. Jeżeli nie odpalisz odpowiedniej sumy wezmą cię na rozbiórkę i przytrzymają Cię tak długo abyś się nauczył że drugi raz się nie zrobisz takiego numeru. Ale co ja tam mogę wiedzieć przecież to ty wszystko wiesz lepiej.

Oj skończ p🤬lić. Myślisz, że do baku zaglądają i spisują ile miałeś wachy jak wjeżdżałeś? Na mniej ruchliwych granicach codziennie setki Polaków jeżdżą do sklepów (szczególnie do tych c🤬li po lewej stronie), do znajomych lub rodziny (większość ludzi mieszkających przy granicy to takie mieszańce, że ho-ho. na granicy ze Słowakami po naszej stronie mieszka ich więcej niż naszych). I nie gadaj, że jak komuś coś nie przypasuje to od razu będą go specjalnie trzymać na granicy nie wiadomo ile. Tak samo każdy dres na ulicy szuka kogoś do naj🤬ia, a policjanci fałszują wszystkie wyniki radarów, żeby zabrać Ci więcej hajsu...
Zależy na kogo trafisz.

k🤬a... jak czytam p🤬lenie typu "Państwo mnie do tego zmusiło" to mam ochotę takiemu komuś przyp🤬olić... Jam masz k🤬a dwie lewe ręce i niechęć do uczciwej pracy to sobie to zawsze można wytłumaczyć winą Państwa. Nie k🤬a lepiej zasilać szarą strefę, okradać Państwo i obywateli, którzy na tych sk🤬ysynów pracują i p🤬lić że POLSKA gówno mi daje. A Ty c🤬ju jeden z drugim co dajesz od siebie?!

To co większość pisze to jedna wielka bzdura. To prawda, kiedyś ludzie z naszego regionu (choć nie tylko Warmii i Mazur) na przemycie dorobiła się majątków. Ale te czasy się skończyły. Jeżeli pan Roman ma z tego taki biznes to można co najwyżej współczuć jego odbiorcom.

Paliwo za 2,70 to benza 92 ze stacji, która zlokalizowana jest w lesie, prowadzona przez jakichś brudasów i nikomu nie życzę takiego paliwa w baku. W rzeczywistości zarabia tylko pan Roman, bo Ty mając nowszy samochód i "oszczędzając" na benzie u Romana oszczędności zabraknie na mechanika. No chyba, że jeździsz jakimś old-mobilem typu golf I, który łyka wszystko
Dzisiaj sprawa wygląda następująco:

- chcesz kupić ropę na lukoilu (najpewniejsza stacja benzynowa jaka sie tam znajduje, można powiedzieć, że nie odbiega tych lepszych naszych)
- 1l ropy - 32.30 rub x 0.105 = 3.40zł

- Nie wiem jak pan Roman to robi, ale niektórzy ludzie, których spotykam na granicy podają sobie rękę z kierownikiem zmiany po stronie Rosyjskiej, a łapówkę i tak muszą zapłacić ! MUSZĄ I C🤬J !
- łapówka dla ruska - 100 rub = 10.50zł

- Załóżmy, że od stacji benzynowej w Rosji mieszkasz 70km, a Twoje auto pali 6l/100km.
W 2 strony pokonujesz 140km = 8.4l paliwa. Można by zaokrąglić do 9, gdyby wziąć pod uwagę bardzo częste wyłączanie i włączanie silnika czy klime zimą.
-9l ropy x 32.30 rub = 30.50zł

- Przy zbiorniku takim jak ma pan Roman tj. 75l+10l w kanistrze wychodzi 85l - ~2l = 83l, (jakoś musi dojechać a tankować na styk to duże ryzyko)
-83l ropy x 32.30 rub = 282zł

-Podsumowując wydatki:
-10.50 + 282 = 292.50zł

-Biznes: Pan Roman kupuje 83l ropy. Dla siebie potrzebuje jej 9l na dojazd do granicy i z powrotem.
- 83-9=74l ropy na sprzedaż
- cena ropy wacha się od 4,20zł do 4,40zł, stańmy po środku
74 x 4.3 = 318,20zł.

Zysk brutto: 318,20zł
Zysk netto: 318,20
- 292,50
= 25,70zł.

Wożenie paliwa nie mając na prawdę dużego zbiornika jest opłacalne, jeżeli jest to paliwo dla Ciebie, a nie na sprzedaż.

Cena ropy w Polsce - ~ 5,57zł
Cena ropy w Rosji - 292.50 : 74 = 3,95zł (koszty całkowite dzielę przez ilość ropy, którą spożytkujesz na swoje potrzeby, nie licząc dojazdu do Rosji)

TWÓJ ZYSK: 5,57-3,95= 1,62zł.

Myślę, że matematyka nie kłamie, a możnaby to ciągnąć w nieskończoność...

Chcesz więcej zarobić - kup drugi samochód z większym bakiem, rób miesięcznie 4000km (ubezpieczenia, naprawy, ble ble ble...)
Chcesz jeździć dla siebie - na pewno na tym nie stracisz, choć przy pewnych kryteriach już się po prostu nie opłaca (tj. odległość + pojemność baku).

Z pozdrowieniami dla tych, którym po przeczytaniu o Romanie zabłysło oko z myślą o pieniądzach rosnących na drzewach

Wszystkim... wyzywającym od polaczków. Od kombinatorów... Serdeczny c🤬j w dupę! K🤬a w dupie byliście gówno widzieliście, skończyliście c🤬jową magisterkę a teraz siedzicie na posadzie u ojca i cieszycie michę że "sami" zapracowaliście. A taki c🤬j! To jest Polska. Tu normalni ludzie muszą kombinować by przeżyć, was p🤬lonych nowobogackich szczylów jest garstka, a panoszycie się wszędzie. Normalnych ludzi nie stać na to by pisać posty, bo muszą zarobić na siebie na rodzinę... Gardzę wami, odrealnione sk🤬iele.

Co nie znaczy, że los głównie leży w rękach każdego. Zgodzę się z tym. Ale czasem jedna rzecz niewypali, druga... i idzie się na bruk. Was sk🤬iele podniesie bogaty tatuś i da pożyczkę. Ich? Starych ludzi pracy? Nikt nie podniesie. A ryzykując, ryzykują tym, że ich rodzina nie będzie miała co jeść. Zróbcie mi przysługę... wyp🤬alajcie z tego kraju. gardzę wami. C🤬ja wiecie o przeciętnym życiu przeciętnych ludzi, a najwięcej krzyczycie... Prawie jak sk🤬iele z rządu.

Pan Roman dobrze wykombinował i chwała mu za to, szkoda że to było tymczasowe rozwiązanie, mam tylko nadzieję że teraz nie wiedzie mu się gorzej..

Fuzelek,

Kupiłem starego forda z dużym zbiornikiem, zamontowałam instalację gazową

jaka k🤬a ropa? Sprzedaje cały bak BENZYNY, a jeździ na gazie(może na podwójnym) ....

Twoje obliczenia mają sens, ale ni c🤬ja mają się do w/w Pana Romana.

PASSAT B4 KOMBI ! Po rozepchaniu pod cisnieniem baku i pochyleniu na Klinach wchodzi ok 110 litrów

Fuzelek,

jaka k🤬a ropa? Sprzedaje cały bak BENZYNY, a jeździ na gazie(może na podwójnym) ....

Twoje obliczenia mają sens, ale ni c🤬ja mają się do w/w Pana Romana.

Wiem, ale sens był taki, żeby zrobić mały zarys tego przedsięwzięcia, a finalnie wyjdzie mniejwięcej to samo co z benzyną

Niestety często takie kombinacje, to jedyny możliwy sposób na godne życie. Wiem co mówię, mieszkam w Polsce B i tu na wschodzie ludzie często jeżdżą po coś "do ruskich". Gdybym mieszkał bliżej granicy, to sam bym tak sprzedawał paliwo, dobry sposób na zarobek plus umożliwianie innym kupna paliwa po cenach niższych niż tych ustalanych przez śmieci "na górze".

Za tą Polskę B to powinieneś w łagrze wylądować...