Cos sobie przypomnialem: Orianthe Panagaris, miala grac z Jacksonem na jego niedoszlej trasie.
Jackson ogolnie lubil promowac dobre gitarzystki, grala u niego legendarna Jennifer Batten, chyba najlepsza gitarniczka w historii (pani grywala z samym Lesem Paulem).
(ale ta czarnulke z linka powyzej to bym uprawial jak splachetko po przodkach)