To już było na Sadolu. Hołdys-dupek, nienajgorzej gada. Problem tkwi w tym, że jest fantastą. WŁADZA to WŁADZA, a WŁADZA deprawuje. Bez względu na poglądy nas wszystkich, czy to prawicowe, centrowe, czy też lewicowe WŁADZA zawsze zrobi swoje. Nie istotne jest jakie to wielkie zmiany dana partia głosi w wyborach. Jeśli tego nie zrozumiecie to dalej będziecie żyć iluzją, będziecie naiwni i ślepi.
W celu głosowania na program polityka należy zamiast nazwiska na liście wyborczej napisać krótkie podsumowanie celów danego kandydata. Skończy się głosowanie na celebrytów a zacznie na programy.
I jeszcze jedno aby uniknąć drażliwych tematów jak aborcja , in-vitro czy związki homoseksualne należy wprowadzić zasadę chcącemu nie dzieje się krzywda. Jeżeli chcesz daną rzecz robić to państwo nie powinno stawać ci na przeszkodzie aby to zrobić. Jeżeli dana akcja nie narusza praw innych osób nie może być mowy o jakimkolwiek zakazie
Chyba zwariowałeś. Każdy może napisać sobie świetny program i robić później zupełnie coś innego. Ważne jest żeby stało za tym nazwisko, dzięki czemu możemy ocenić po przeszłości danej osoby co tak naprawdę będzie robić. To, że teraz ludzie głosują kierując się działalnością danej osoby na 2 tygodnie przed wyborami lub głosują na "celebrytów" to niestety bolączka demokracji, gdzie większość jest taka jaka jest.
Właśnie (jeśli chodzi o aborcje, in vitro) problem jest taki, że w zależności od ustalenie od kiedy ktoś staje się człowiekiem, narusza to prawa dziecka dość radykalnie. A gejom nikt nie zabranie się kochać, a pytanie tylko dlaczego państwo ma mieć interes dawać im szczególne prawa i chronić ich związek tak jak heteroseksualny, który podtrzymuje istnienie narodu i tworzy nowych podatników.