Ech, piwniczaki… Poza klitką w bloku oraz tyrką u dziada jest życie.
Niektórzy przeszli w życiu więcej, niż Wam się wydaje.
Trochę współczuję ludziom urodzonym po 2000 roku, bo ja przeżyłem transformację ustrojową i upadek ZSRR, a ich po prostu nic nie czeka ciekawego w życiu. Młodzi tracą ambicję, bo wiedzą, że wszystko jest poukładane i niczego nie osiągną. Mam szczęście być stary, bogaty i spełniony życiowo. Jak będę umierał, to z poczuciem szczęścia. W Wy? Z poczuciem zmarnowanego życia…