Wysłany:
2012-09-20, 9:14
, ID:
1421779
Zgłoś
Niewątpliwie jest to bohater wielkiego kalibru. Mi jednak zawsze nasuwało się to pytanie które zadała mu żona: "po co?" Mógł wyjechać, prowadzić działalność zza granicy. Myslę że dość oczywiste było, że dla niego Polska = wielkie kłopoty, z wyrokiem śmierci włącznie. Bohaterstwo to jedno, a zgotowanie bagna rodzinie to drugie. Niech mi ktoś to wygłumaczy jeśli nie ogarniam.