Wysłany:
2018-02-08, 15:05
, ID:
5138072
4
Zgłoś
"Chyba w większości miast tak niestety jest, że śródmieście zamieszkuje skrajna patologia.'
Tak ich lokowano za komuny. Po wojnie wiadomo był kryzys mieszkaniowy i jedna rodzina przypadała na pokój. Ci bardziej zaradni sie wynieśli do bloków, domków jednorodzinnych, zostali najbardziej nieprzystosowani, przez dwa pokolenia sie mieszali i nadal się mieszaja i mamy efekt.
Mieszkałem na stancji w samym centrum kiedyś, nie było normalnej rodziny, żadnej! babka u której mieszkałem, miała syna złodzieja i chciał mnie wciagnąć w kolportowanie skradzionych Towarów. Tak ona była najnormalniejsza w całej kamienicy, reszta to pijusy gotujace stare kości w garnkach, kolekcjoner śmieci, i tatus napierdlajacy rodzinke. Obok w klatce podobno mieszkala normalna emerytka, takie chodziły słuchy. I tak cała ulica około 17 domów.