Wysłany:
2024-08-27, 10:36
, ID:
6753257
Zgłoś
Kiedyś nagrywałem sobie robotę przy sprzedaży jakichś cudownych odkurzaczy, nawilżająco-uzdrawiająco-sprzątających w cenie samochodów, którymi zazwyczaj jeżdżę. Koledzy mówią mi, że mam taką charyzmę, że do najgorszej głupoty przekonam, więc chciałem to wykorzystać. Myślę sobie-złoję staruchy ze dwie w tygodniu i będę zarobiony. Chwilę po telefonie od pracodawcy przychodzi gostek. Twarz, sylwetka, głos znajome, no miał maskę. Ja po nocy, na osiedlu robiłem, sporo lekarzy, aptekarzy. Słuchaj, pożycz 100 zł, aptekę zamykam, raportu nie mogę zrobić, a za 15 minut ci oddam. O tu na rogu. Wyjąłem i mu dałem. Uznałem ten incydent za wyraźny osobisty głos Boga, bo w chwili gdy moje myśli wchodziły w czyn i myślałem ile osób okłamię, żeby zarobić, sam zostałem zrobiony na szaro w dziecinny sposób.