Moja kotka ostatnio też się kociła, z tą różnicą, że chyba to był przedwczesny poród, bo cześć kociaków była martwa, i część nie miała sierści. Zrobiłem zdjęcia, jak ktoś będzie chciał, mogę powstawiać
a ja się ciesze, że mój mąż nie nagrywał tego, jak darła się kobietka, która rodziła w sali obok. Tak pruła ryja przez 6 godzin, że robiła to chyba też za mnie i za inne rodzące.