Już na zdjęciach widać że psu się to nie podoba, najpierw uszy opuszczone, potem zaczał juz dyszeć, czyli komunikowal po swojemu że konczy mu sie cierpliwosc

. Jak by był agresywny to by jej urwał te twarz, on jedynie po swojemu strzelił ją zębami, a ze jej buźka dziewicza i delikatna , nie osłonięta kupą futra jak pies to skończyło się tak jak się skończyło. Zapewne nie był to nigdy pies który sam przychodził się przytulać, masa psów tego nie lubi, jedynie toleruje bo człowieczki to lubią. A ze sabaka gadac nie umie, to cie klepnie zebiskami. I tak jak wczesniej pisałem , jak by pies byl agresywny to by ją złapał za twarz, a w momencie jak by mu sie zeby poslizgnely to by doskoczyl jeszcze raz i zlapal tak ze juz z miechem by go oderwali.