Ale zj🤬eś ten dowcip. To szło jakoś tak:
Śniła mi się piękna słowianka na białym koniu. Gdy otworzyłem oczy zniknęła........., ale koń jak stał tak stoi.
Śnił mi się copy-paster Ratoshi i był bardzo śmieszny. Najdziwniejsze, że gdy się obudziłem, to nadal wrzucał posty na sadola, ale już nie był śmieszny.
"Śniła mi się indianka na koniu. Obudziłem się i indianki nie ma... ale koń dalej stoi"
W tej wersji Krzysztof Kolumb opowiedział to Ferdynandowi Aragońskiemu w 1493 r.