znałem takich dwóch chłopaczków co chodzili na poligon zbierać różne niewybuchy. później to rozmontowywali, odzyskiwali materiały wybuchowe, które następnie gdzieś sprzedawali. któregoś razu coś poszło nie tak i jak p🤬lnęło to w całej wsi szyby w oknach powybijało a po chłopakach został tylko lej na podwórku. ale nie wszyscy mają takiego pecha. mam też kolegę, któremu tylko uj🤬o nogi.