sothis napisał/a:
Szczurek z wścieklizna, jak Wy byście sie nie bali ugryzienia to albo zdrowia nie szanujecie, albo wiedzę macie taką nie za dużą
A nawet bez wścieklizny może mieć tężec czy setkę innych chorób. I same ugryzienie nawet mechanicznie przyjemne nie jest. A jak ściur do gardła ci skoczy (jak się w walce przewrócisz lub po ubraniu wejdzie), może nawet fraga zyskać.
Szczur to nie mysz — mysz ma 10cm max i faktycznie łatwo się ją z kapcia zabija (choć jedyna mysz jaką mam osobiście na rozkładzie była przedtem podtarmoszona przez kota), szczur zaś to cholerstwo większe od ciułały.
I nawet jak wygrasz, duża szansa że czeka cię przejażdżka w takim vanie z łóżeczkiem. A jeśli akcja dzieje się w Łodzi, pogotowie podaje ci pavulon, zaś na pediatrii jest jeszcze gorzej...