Wysłany:
2019-01-06, 13:10
, ID:
5349471
1
Zgłoś
Kiedyś trochę sie tym interesowałem i w moje łapy wpadł fajny wywiad z lekarzami psychiatrami, była tam jeszcze jakaś behawiorystka i ciekawie opowiadała szczególnie o religijności oraz wszelkimi powiązaniami w trakcie leczenia pacjentów.Opowiadała ona,że pacjent próbuje w racjonalny sposób wytłumaczyć to wszystko co go otacza .Nie może tego zrobić, więc odwołuje sie do sił nadprzyrodzonych.Dla kogoś z katolickiego kręgu kulturowego będą to anioły ,Jezus itd.
Podczas swoich badań zwróciła uwagę,że chorzy odwołują się tylko do bóstw wśród których byli wychowani ,choć mieli świadomość występowania odmiennych religii, często znając je bardzo dobrze. Konkluzja była taka ,że gdyby wychowali się w środowisku wiernych różowego jednorożca, to odwiedzałby ich jednorożec. Ujawniają się podobne ścieżki którymi wędruje choroba.