Atakują to nie -- sprawa jest z małymi. Jak taki wyskoczy ci zza śmietników i wleci pod nogi, jeśli nadepniesz będziesz miał do czynienia z mamusią.Kumpel z Gdańska co chwila skarży się że go atakują. Może czują pobratymca?
Dzieci ganiały dziki, dziki ganiały dzieci, czy też nazywasz warchlaki c🤬tymi dziećmi?Jak je wqrwia to atakują go.
W Gdyni są tak oswojone z pokolenia na pokolenie, że w tamtym roku te małe c🤬te dzieci ganiały między blokami.
"Nie atakują ludzi", "boją się ludzi" ale ciebie napadły. Dzięki za przyznanie się że jesteś świnią a nie człowiekiem, tak jak ja i JoSeed podejrzewałyśmy.Oprócz tego przyciąga je żarcie, ale nie do tego stopnia aby atakowały ludzi. Szedłem sobie do Lidla taką drogą na uboczu, opadła mnie banda -- cztery schabowe i czterech w pasiakach. Otoczyły mnie i obwąchały. Ale to tyle.
Dziki boją się ludzi, konfliktów z nimi nie ma
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.