mygyry napisał/a:
Może i będzie działać te 15-20 lat, ale nie czaruj tu ludzi, że jej wydajność będzie taka sama, bo ja akurat się założę, że auta elektryczne na rynku wtórny będą bezwartościowe, właśnie z tego względu, że po 5-10 latach sprawność baterii będzie na tyle ograniczone (szczególnie przy złej eksploatacji), że będzie miał jedynie wartość złomu.
Niemniej uważam, że o ile elektryki są przyszłościowe to na dzień dzisiejszy są raczej dla osób, którą lubią się przejechać, niż muszą jeździć dużo.
A ja bym poszedł o krok dalej, powiedzmy że na autostradach pojawiły by się trakcje, a w autach zastosować pantografy, tak aby podaczas jazdy pracowały w pracy buforowej, ew. nadwyżką doładowywały baterię, np. tak jak ciężko obciążony procek w telefonie wiszący na dobrej ładowarce.
Apropos baterii,np. power-wall jest tak skonstruowany ,że jest złożony z kilkuset pojedyńczych ogniw połaczonych ze sobą (np. Tesla), nad którymi czuwa BMS (Battery Managment Sytem), w razie wyraźnego spadku mocy na poszczególnych ogniwach, są one analizowane i wymieniane

To nie generuje niepotrzebnych kosztów wymiany całego akumulatora na nowy. Oczywiście wraz z wiekiem akumulatora wzrasata jego rezystancja, ale wierzę, że jeśli Elan Musk zainwestuje w rozwój technologiczny i badanie nad bateriami zamiast wysyłać samochodziki w kosmos to rozwiąże tą kwestię.