Ta historia motocyklu, wszystkim dobrze znana,
Zamiast jechać kulturalnie, świrował pawiana.
Kozaczenie takie zawsze, wiadomym się kończy,
Nie wyrobił i zaj🤬, kozaczenie skończył.
Te wierszyki k🤬a w dupę mać j🤬a
Trochę męczą na sadolu od samego rana
Jeden pisze bo mu łatwo chyba to przychodzi
inny czyta i se myśli "o co tutaj chodzi"
mam ja radę, chyba dobrą dla panów autorów,
te wierszyki nas wk🤬iają na naszym sadolu
Jedziesz sobie spokojnie po mieście, myślisz sobie k🤬a w końcu do domku jadę... a tu jeb z dupy wyjeżdża Ci jakiś gibon i jeszcze dzieci straszy na tylnym siedzeniu.. :]