Widzicie? Facet kupił se strzelbę, poszedł do lasu pizgnął 7 razy do drzew i nikt go po sądach nie ciąga, nikt nie urządza mu zgromadzeń pod domem, nikt nie zagląda w jego PRYWATNE życie. A spróbuj u nas ściąć drzewko na własnej posesji, zaraz pierdyliard urzędasów i kontrolerów ze skarbówki, od ekologów, od ekologów w sprawie znieczyszeń powietrza, sąsiad cię przy okazji podp🤬li do 10 instytucji i matka cię z domu wyrzuci. Jak ja nienawidzę takiego rozumowania, ludzie sami sobie ograniczają wolność i jeszcze mówią że to dla ich dobra.