Wysłany:
2012-08-08, 20:06
, ID:
1321631
2
Zgłoś
@Astehnir - u kazdego niemal gatunku zwierząt funkcjonuje zasada: "spłódź jak najwięcej, któreś moze przeżyje". Popatrz jak żyją np. karaluchy, szczury, bakterie etc. Ale nawet w sytuacji, w której pożywienia starcza ledwo dla 2-3 młodych, a rodzi się 10 matka nie zagryza lub porzuca zaraz po urodzeniu tych, którym i tak nie starczy pożywienia tylko mimo wszystko stara się je utrzymać przy życiu w myśl zasady "jakoś to będzie". Każda matka chce jak najlepiej dla swoich dzieci. Paradoksem wiary chreścijańskiej jest to, że skoro rodzimym się bez grzechu (minus pierworodny który i tak będzie nam odpuszczony z automatu na Sądzie Ostatecznym więc się nie liczy) a przez całe swoje życie zbieramy dobre i złe uczynki za które zostaniemy wynagrodzeni/ukarani po Sądzie Ostatecznym, więc każda matka kochająca swoje dziecko powinna się poświęcić dla niego i tuż po narodzinach i ochrzczeniu (warunki niezbędne żeby pójśc do Bozi)... zabijać swoje dzieci! Bo jeżeli dziecko zginie póki jest małe (nie ma na koncie grzechów) to automatycznie idzie do Bozi, a gdyby zyło choćby kilka lat popełni kilka, kilkanaście grzechów i już może pójść do piekła smażyć się w wiecznym rondelku. Owszem, matka idzie za morderstwo do piekła ale za to dzieci mają 100% zagwarantowane niebo - a przecież "Bóg" w swojej wspaniałomyślności (mówimy tu przecież o najbardziej wspaniałomyslnej istocie w historii!) powinien jej odpalić jakiś bilet do nieba, bo przecież działała w dobrej wierze... Sam nie wiem, jak można wierzyć w takie durne zabobobny które nie trzymają się logiki