Ale ktoś k🤬a beknie, ja p🤬lę.No chyba że to wina inspektora/architekta.Nie da się tak uj🤬 rusztowania, prawdopodobnie ściana w strasznym stanie, wyrwało kotwy.Jeśli nikogo nie było na górze to fart.Nie wiem jak w tej chwili funkcjonuję inspektorat, ale ktoś musi beknąć bo winny musi się znaleźć.
Ale bym się obsrał gdybym z góry zobaczył co się odp🤬la.Może nawet żartowali że jak coś się stanie to najwyżej że ścianą polecą.Nie wiem jak stabilizuje się dodatkowo tak wysokie ściany.Wiem tyle że Anglicy to tak średnio do roboty, ale na chwiejącej bądź wątpliwie bezpiecznej konstrukcji nie pozwoliliby pracować i nie byłoby o czym rozmawiać.Niemiec to sam by zadzwonił po inspekcję.Nie życzę nikomu śmierci w robocie, choćby na przejściu zaraz po.Ale śmierć w pracy to jest straszna tragedia.
O ile można było tego uniknąć, bo jeśli wina jest tego kto podejmował decyzje to raczej nie można było.