Wysłany:
2025-08-01, 16:24
, ID:
7046527
8
Zgłoś
Właściwe,
to jest bardzo dobry sposób na śmierć, odchodzisz zajebiscie sie bawiąc i bedac podekscytowany.
88 lat i tak nie masz dalekich perspektyw (tym bardziej w takim kraju).
Nie zostaniesz zapamietany jako dziadek który umarł na raka jelit i srał zanim dokonczyl jeść, nie kojarzył nic co sie do niego mówi, nie chodził itd.
Tylko:
Ah, dziadek Anton..
niebosko jarały go helikoptery, sam nawet skonstruowal jeden, raz chciał pobić babcie jak go wolala na jedzenie i próbowała oderwać od pracy, (potem mu zostawiala miske pod drzwiami)
Mówiąc konkretniej strasznie sie w ten swój helikopter wkręcił.