Po chwili na miejsce przyjechała policja . Ranny koń parpie się w uprzęży policjant wyciąga pistolet i dobija konia , po czym podchodzi do zszokowanego wożnicy , dmucha w lufę pistoletu i pyta się wożnicy jak się czuje i czy nic mu nie jest ?
Jeszcze bardziej przerażony wożnica odpowiada:
- Ja panie policjancie czuję się bardzo świetnie i na pewno nic mi nie jest !
W wypadku zginął tylko koń .Wożnica nie wymagał nawet hospitalizacji .