Rumunska Superpolicja
36
502
Konto usunięte
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Stu Beduinów ucieka przez pustynię i goni ich jeden murzyn. Turysta stoi na jednej z wydm i przygląda się zdarzeniu. W końcu łapie jednego z nich i mówi:
- Beduini, czemu wy uciekacie?? Przecież jest was stu a murzyn jeden... - Na co jeden z nich mu odpowiada:
-No tak... A wiadomo któremu wp🤬li??
- Beduini, czemu wy uciekacie?? Przecież jest was stu a murzyn jeden... - Na co jeden z nich mu odpowiada:
-No tak... A wiadomo któremu wp🤬li??
Dobra akcja! Przypomniało mi to piękną rosyjską tradycję z początku lat 90tych - władze rosyjskie nie dawaly sobie wtedy rady z rosnącą falą chuliganki na stadionach - ktora nawiasem mówiąc dziwnym trafem zaczeła sie dopiero w okresie odwilży postkomunistycznej - póki była komuna i za "rozbój chuligański" trafialo się na 2 lata do łagru (a jak ktoś miał pechai był w wieku przedpoborowym - na turę do Afganu do karnej kompanii) jakoś tyle chuliganki nie było, dopiero pozniej policja musiala sobie sprawiać coraz dłuższe pały, mocniejsze hełmy i zbroje okrywające coraz większą ilośc ciala (co i tak nic nie dalo). Wtedy jakis geniusz wpadł na pomysl, żeby do rozpędzania boiskowych chuliganow użyć rekrutow do Specnazu. Wyobraźcie sobie taką scenę - jest Was 100-120 uzbrojonych w pały, noże, ławki, cegły a naprzeciwko Wam jedynie kilkunastu kolesi, ale nie ubranych w zbroje do pacyfikowania tlumu z metrowymi pałami a wprost przeciwnie - rozebranych do charakterystycznych pasiastych koszul wojskowych i z golymi rękami. Dla Specnazowców byl to przydatny trening walki wręcz i ciekawe doświadczenie bojowe, dla pospolitej chuliganki droga przez pieklo, tak się skończyla historia walk na stadionach w Rosji a zaczela era "ustawek" - bo by uniknąc walki z nad-ludzmi z ktorymi NIE DALO SIE wygrać chłopaki woleli się bić gdzieś na polach z rownymi sobie lamusami gdzie mieli jakiekolwiek szanse, a nie z wyszkolonymi do zabijania gołymi rękami maszynami bojowymi
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz