GKC napisał/a:
Generalnie jehowi nie wchodzą do domów.
E tam. Wchodzą bez problemów. Kiedyś z ciekawości zaprosiłem bo takie całkiem przyjemne dwie młode babeczki chodziły. Ot posiedzieliśmy, pogadaliśmy chwilę o bzdurach, dostałem ulotkę i sobie poszły.
W klasie w podstawówce miałem jehową (?). Równa koleżanka z niej była, żadna nawiedzona i bardzo kulturalna.
Nie wiem skąd to ciśnienie na Jehowych skoro to zwykle są bardzo kulturalni ludzie. Niekulturalnych nigdy nie spotkałem.
podpis użytkownika
Białe jest białe, czarne jest czarne a czerwone jest wredne.
Czytanie ze zrozumieniem NIE BOLI. Jak nie kumasz to poproś starszego brata o wytłumaczenie.