jadą tyle dlatego że są w tunelu gdzie za samochodem nie przeszkadza im opór powietrza a nie dlatego że to rower poziomy , pionowy czy c🤬j wie jaki... Tyle że w razie gw🤬townego zahamowania przez kierującego samochodem zostanie o nich mokra plama na hardzie.
dzień dobry, jestem ekspertem i powiem Ci ze jadąc według licznika 80km/h miałeś maksymalnie 70-72 na godzinę, jak wiadomo licznik troszkę zawyża, można to sprawdzić w łatwy sposób patrząc na prędkość w GPS.
dodatkowo dodam że jadąc za pojazdem osiągnąć taka prędkość jest dużo łatwiej, dlatego kolarze z defektami doganiają peleton " po samochodach " ale to chyba wie każdy kto ma Eurosport.
Sam jechałem w mieście za tirem 62,5 km/h (tyle wskazywał licznik). Dalej brakowało mi przełożeń by mocniej (szybciej) pedałować. Powiem szczerze, że jadąc za jakąś ciężarówką odpowiednio blisko trzeba wręcz hamować a nie pedałować. Pęd powietrza tworzy wir z tyłu auta i popycha nas do przodu. Udało mi się w ten sposób podjechać pod wiadukt z prędkością 44 km/h. Jednak trzeba złapać odpowiednie auto w odpowiedniej chwili.
Dlatego też kolarze jeżdżą na kole innych rowerzystów. Spróbujcie jechać tak kiedyś ze znajomymi a zobaczycie jak można bardzo odpocząć podczas takiej jazdy. Ok 40% mniej energii trzeba wsadzić by jechać tą samą prędkością.
Przecież ci kolarze jadą za tym typem, bo to ich trener. Widziałem niejednokrotnie, więc o chamskie hamowanie obaw nie ma, no chyba że sarenka albo as wyprzedzania na trzeciego się znajdzie..
A auto odgadłem od razu, powyłączaj sobie te kontrolki