Wysłany:
2011-01-08, 18:06
, ID:
515103
Zgłoś
moj sasiad jezdzil po lodzie na rowerze i go wciagnelo razem z nim pod lod. jedyne pocieszenie jest takie, ze podobno nie sie nie utopil, tylko w momencie zetkniecia z zimna woda dostal ataku serca. to jest dopiero historia, a nie jakies ruskie uposledzone dzieci ze spalonego sierocinca