To jest po prostu odpad, śmieć i nie może tam zostać, bo jest elementem sztucznym, zresztą w takim miejscu jest niebezpieczny dla turystów. Na Giewoncie jest taki tłum i tak mało miejsca, że rower stanowi z pewnością dodatkowe zagrożenie
Ten "turysta" to Żaba z Chełma woj. lubelskie. W ubiegłym roku dla 1000zł i 200 piw przejechał właśnie z tejże miejscowości do Gdyni tym właśnie rowerem. Sam. W tym roku zakład z kumplami wyglądał inaczej. Pojechało ich kilku do Tatr gdzie głównym celem zakładu było wniesienie tego roweru na sam szczyt. W ubiegłym roku nie dość że typ dostał kasę i piwa, to w dodatku dostał nowy rower od prezydent miasta Chełm. No teraz to troche zaszalał. Osobiście go nie znam.