Wysłany:
2012-07-12, 11:46
, ID:
1257581
Zgłoś
@ Mlodymm Gdy byłem w Rassiji, a dokładniej w Moskwie, to nie licząc tego, że jeździli samochodami po chodnikach i raz chcieli okraść w moskiewskim metrze (bo obcokrajowiec), to tam stoi dosłownie co 100 m policjant (jak go nie ma , to zaraz ktoś do ciebie podbiegnie i będzie chciał ci sprzedać to co jest na pobliskim bazarze za połowę ceny.). Należy też pamiętać, że Moskwa jest ogromna, a jakoś mojemu życiu nic specjalnie nie zagrażało, ludzie mili, przyjaźni, czasem tylko jak jechaliśmy przepisowo to ktoś nas wymijał trąbiąc i pokazując faka przez okno.
PS: Jak was kiedyś złapie policja w nowym CCCP to wychodząc nawet się nie odzywajcie, dajcie 10 euro i wracajcie do samochodu. To działa, nikt nie będzie was gonił.