nie jest to miłe jak się jest koło takiego czegoś i jest się bezradnym. tak było w 2012 roku w borach tucholskich jak byłem w lesie z żoną i szwagrem. przeszła trąba powietrzna. nie do opisania wrażenia jak stoisz w środku lasu spanikowany i nie wiesz czy sp🤬alać czy czekać aż jakieś drzewo spadnie ci na łeb. 30 metrów od nas przeszedł lej o wydostaniu się samochodem z lasu można było pomarzyć, całe drogi zawalone drzewami. huk nie do opisania. nie życzę nikomu takich bliskich spotkań, gwarantuję, że z daleka wygląda znacznie lepiej.