Wysłany:
2012-01-30, 19:42
, ID:
953706
4
Zgłoś
Nie takie rzeczy odpieprzało się na stoczni, kiedy jeszcze w pełni funkcjonowała. Na każdym kroku można było dostrzec "zapracowanego wojaka" śpiącego gdzieś w szparze pod kadłubem, z przyczepioną obok sznurkiem włączoną szlifierką - coś trzeszczy, coś hałasuje, to znaczy że pracuje. I można kimać w spokoju
podpis użytkownika
One, two, Freddy's coming for you.
Three, four, better lock your door.
Five, six, grab your crucifix.
Seven, eight, gonna stay up late.
Nine, ten, never sleep again.