Nie pije wódeczki. Tak myślałem, że wylecą same puste cioty, które nie potrafią tego zrozumieć.
To co napisałem jest prawdą, i mogę każde zdanie Ci udowodnić.
A poniżej Ci wyślę przykładowe wypowiedzi, full totolotek na google teraz:
PIERWSZA
"Od jakiegoś czasu nie palę, zauważyłem, wcześniej także, pewne stany lękowe, odrealnienie ,rzeczy, których właściwie nie potrafię wytłumaczyć. Jadąc w tramwaju czuję czasem po prostu, że się boje zachowując przy tym całą świadomość że tak jest nie potrafiąc jednak nic z tym zrobić."
DRUGA
"2 lata temu zaliczylam "bad tripa" wydawalo mi sie ze umieram, ze czas mi sie przewija, ze unosze sie nad swoim cialem no konkretne rycie mialam ;/ dodatkowo kolatanie serca, dusznosci, bylam blada jak sciana nie moglam sie ogarnac ale jakos doszlam do domu i sie polozylam jakis cza spo tym znowu zapalilam i znowu mialam taki odlot ale juz mniejszy znowu czas mi sie przewijal:D i od tamtej pory nie jaram juz jakies 2 lata. A jakis miesiac po ostatnim paleniu pojawily sie pierwsze objawy nerwicy w szkole zrobilo mi sie slabo i kiedys w nocy nie moglam zasnac wydawalo mi sie ze serce mi przestaje bic i pojechalam do szpitala ale tam ekg itd i wszystko ok dala mi hydroksyzyne i jakios sobie radzilam potem jezdzilam na terapie ale wkrecali mi jakies gowno ze nerwice mam bo jakis czas przed paleniem mialam i ze to temu."
TRZECIA
"Witam wszystkich. Mam 18 lat. Moja historia zaczęła się w październiku ubiegłego roku, kiedy to wystraszyłem się, gdy ni z tąd, ni z owąd po zapaleniu marihuany dostałem ogromnego częstoskurczu i kołatania serca. Bardzo się tym wystraszyłem, spisałem testament i pożegnałem się z przyjaciółmi"
Jest ich tysiące. Ale pal sobie dalej, bo sorry, ale osobom niezbyt inteligentnym to zbytnio na psychikę nie szkodzi. Pozdrawiam