A mnie zastanawia jedno... jak oni tam srają... ? No bo w sumie wszystko się tam unosi, to czy nie istnieje ryzyko że nie raz kosmochłoptasie mieli ufajdane plecy ? Albo gorzej ! Wyobrażacie sobie taką panikę sracie a tu wasz własny knut pojawia się wam przed twarzą, bo jakimś cudem znalazł on szczelinę pomiędzy waszymi pośladkami a deską sedesową :o... I weź się panie nie zrzygaj... chwila rzyganie w kosmosie fuck... to też musi ciekawie wyglądać

!