Wysłany:
2014-11-14, 8:52
, ID:
3608019
5
Zgłoś
@up
Ja jestem cham? Ja się nie nadaję do jazdy? Gdybyś wystawił nos poza swoją wieś, to może zobaczylbyś jak wygląda kultura na drogach - może jeszcze ktoś ci kiedyś zasponsoruje wycieczkę na zachód Europy, zobaczysz jak to wygląda w cywilizowanych krajach, ewntualnie nikt ci wycieczki nie zasponsoruje i pozostaniesz mentalnie na poziomie Rosji. To nie ja jako kierowca mam problem z pieszymi. Gburami i świętymi krowami są właśnie tacy kierowcy, którzy drogi drogi w mieście traktują jak swoje prywatne autostrady, którymi w najkrótszym czasie mają się przedostać z punktu a do punktu b nie zważając na innych uczestników ruchu.
Podałeś dwa punkty dotyczace ruchu, ale chyba sam ich nie rozumiesz. Po pierwsze - co to znaczy "bezpośrednio przed jadący pojazd"? 10 m, 20 m, 50 m? Ile? Już mówiłem, jak jedziesz w zabudowanym 80 km/h, to i 50 m będzie za mało na wyhamowanie, ale czyja to będzie wina, pieszego czy kierowcy? Po drugie - jeżeli postawię jedną stopę na przejście, to już się na przejściu znajduję i już mam pierwszeństwo przed pojazdem, jeżeli nie przed pierwszym nadjeżdżającym, to na pewno przed kolejnym i nikt mi laski w tym momencie nie robi, że się zatrzyma. Oczywiście znajdzie się zawsze część kierowców, którzy szybciej przejadą mi po stopie, niż się zatrzymają, ale są to właśnie chamy i święte krowy.