Ratowanie kitku
8
438
Po raz enty wyrażę opinię w tym temacie, kot na wsi jak najbardziej tak. Kot w mieście.. bezużyteczne stworzenie. Je, sra i robi szkody, jedyny pożytek z niego wtedy kiedy jakaś Panna za dużo ich ma to wiadomo, że należy opuścić lokal i się z taką nie zadawać.
podpis użytkownika
już raz mnie zaprosili.
SirMajkel napisał/a:
Po raz enty wyrażę opinię w tym temacie, kot na wsi jak najbardziej tak. Kot w mieście.. bezużyteczne stworzenie. Je, sra i robi szkody, jedyny pożytek z niego wtedy kiedy jakaś Panna za dużo ich ma to wiadomo, że należy opuścić lokal i się z taką nie zadawać.
Nie do końca się zgodzę. Mieszkam w mieście, szczurów i myszy jest od groma. Skąd wiem? Bo często jak wychodzę z domu, to pod drzwiami leżą martwe. Zgadnij kto je łapie i przynosi?
Coordinator napisał/a:
@up - Myślę, ze wszyscy doskonale wiedza, ze zarówno w mieście, jak i na wsi są szczury i myszy. Chcesz powiedzieć, ze to jakiś pozytyw, jeśli kot znosi je martwe do mieszkania?
Nie do mieszkania, pod drzwi domu.
Pozytywem tutaj jest obecność kotów, których gdyby nie było, to (wiem z doświadczenia) gryzonie by zaczęły wchodzić do mieszkania.
Gwoli ścisłości- kotów nie są hordy, tylko trzy sztuki. Domowe, ale wychodzące na dwór.
I nie, nie są to moje koty
