Zulu-Gula napisał/a:
Butelkę wódki trzymał do końca.
Taka jest matuszka rassija, procentami i moczem płynąca.
U nas kiedyś utopił się żul
Wpadł do koryta rzeki 2 kilometry wyżej jak go znaleziono
Znaleźli go bo wystawała zaciśnięta pięść ponad tafle wody
Jak się potem okazało w ręku trzymał uchwyty od torby w której miał kilka flaszek jabola hehe