Wysłany:
2017-03-17, 15:23
, ID:
4879903
57
Zgłoś
Kiedyś remontowałem z ekipą dość duże mieszkanie. Razem z nami pracowało kilka innych ekip, których nie znaliśmy. Za każdym razem, gdy zostawiałem po fajrancie coś do picia w butelce, te parszywce wypijały i bezczelnie zostawiały pustą butelkę na środku pokoju. Przedostatniego dnia pracy kupiłem żółtą oranżadę "Helleny", którą w ciągu dnia wypiłem. Ostatniego dnia nie korzystaliśmy z chłopakami z WC tylko z tej butelki...