psotna_c🤬ka napisał/a:
Piękna scena. Kundle jedyne co potrafią to sranie gdzie popadnie i lizanie się po jajach. Jednego szkodnika mniej.
Przykro mi, że masz tylko takie smutne doświadczenia ze zwierzętami domowymi. Ze swoich dotychczasowych obserwacji i doświadczeń, śmiem twierdzić, że zwierzak w znakomitej większości przypadków jest odbiciem właściciela. A Ty zdaje się, do najbardziej lotnych osobników (wnioskując po twojej działalności tu) nie należysz...
W każdym razie - z tym sraniem i lizaniem się, patrząc na Twoje posty, jestem skłonny uwierzyć. Nie wiem tylko czy masz się czym chwalić?