mattheo napisał/a:
Nie trafił poniewaz koszty produkcji wyniosly by duzo duzo wiecej niz sama licencja na karoserię. Dlatego woleli wcisnac małego i dość awaryjnego piździka pod maske.
Tylko, że te jak to określasz "piździki" były o niebo wytrzymalszymi silnikami, niż wspólczesne. Teraz w nowych autach potrafią paść po 3 latach - koszt naprawy ogromny. A tam jak coś padło, to naprawa za grosze. I popatrz do czego służyły 125p, jak je użytkowano. Chyba jednak nie takie "piździki".