greggo-r napisał/a:
W każdej szanującej się firmie
Czyli w jednej na 100. W naszym kraju standardem jest zaś Januszex sp. z o.o.; jeśli majster miałby takie hamujące szybkość pracy zachcianki to on by wyleciał.
Inspekcja pracy i tak mówi na tydzień na przód kiedy przyjdzie, a koszt łapówki mniejszy niż koszt dostosowania się do przepisów. W razie gdyby chryja się zrobiła, zamyka się firmę i zakłada na nowo — co i tak trzeba robić przynajmniej raz na pół roku, bo inaczej podwykonawcy zrobili by się niecierpliwi że im się podobno jakaś zapłata należy.