No ok, ale idąc tym tokiem rozumowania, gdyby każdy szedł w "prestiżowe" zawody, to nagle zabrakłoby rąk do tej prostej roboty. I kto by woził paczki? Ktoś by musiał. I wtedy pracowników wykonujących ten zawód nadal należałoby traktować jak gówno?
Ty myślisz że prestiżowy zawód to kwestia decyzji życiowej? Chcę mieć prestiżowy zawód i mam a inni nie mają bo nie chcieli? Nie każdy się nadaje na prestiżowe studia, nie każdy po prestiżowych studiach nadaje się na prestiżowy zawód, nie każdy po prestiżowych studiach i mimo nadawania się do tego zawodu chce finalnie go wykonywać a nawet jak ktoś spełnia te wszystkie wymogi to może nie mieć szczęścia zaistnienia w tym zawodzie (nie uwzględniając państwowych posad). Rozróżnij chcieć a móc. Dlatego też zawsze będzie ktoś od gównianej roboty.